[rawita]

Mariolu pięknie u Ciebie!


Jestem złaaaa. Liczba zakażeń zaczęła maleć, ale teraz znowu będzie rosnąć. Umiarkowanie i rozsądek nie jest niestety naszą narodową cechą. Skoro następuje "stopniowe" rozmrażanie, to najwyraźniej trzeba od razu iść na całość: tłumy ludzi, maseczki na brodzie lub wcale, brak środków dezynfekujących i rękawiczek w sklepach, premier z kolegami w restauracji (bez masek, bez dystansu, ale i bez sztućców, za to z uśmiechem od ucha do ucha). Czy wszyscy liczą na cud?

Tak jak nie dołączyłam do powszechnej paniki, tak nie dołączam do tego hurraoptymizmu. To się dobrze nie skończy.