Gryzelda to prawie meta
Stypi oszczędzaj się kobieto
co dobrego zrobiłaś ? Dżemy ? Musy?
Senira o to zazdroszczę jak nie miałaś bóli okresowych. Ja w liceum mdlałam, wymiotowałam [emoji2960] nawet zdarzało się że karetka przyjeżdżała do szkoły z zastrzykiem [emoji85] seriooo
Misio [emoji3064] jak się czujesz ?
Sedu jak dzisiaj ? Jest lepiej ?
Mamaporazczwarty może jak miałaś nisko brzuch to leżała w poprzek? A teraz główką lub dupką w dół ? U mnie tak było
był wtedy zupełnie inny kształt brzucha [emoji16]
Ewulka ja nie śpię w koszulach na codzień wiec kupiłam w pepco i mam 4 szt. Myśle że wystarczy. Kupiłam za grosze [emoji85] potem mogę wywalić [emoji16]
Madzia dzisiaj na prenatalnych zdałam sobie sprawę że z tętnem nie ma żartów [emoji20]
Udało mi się zapisać na III prenatalne w celu sprawdzenia tych przepływów.
Dziewczyny ten gościu od prenatalnych to chodzące złoto. Będę polecać go wszystkim z trójmiasta. Byłam prawie godzinę. Najpierw dość długo analizował wszystkie badania prenatalne (czyli I i II) zdanie po zdaniu, każdy wymiar sprawdził. Potem zrobił wywiad, na koniec opowiedział co będziemy sprawdzać w jakiej kolejności. Zaczął od tych rzeczy co do tej pory były Ok. Wszystko idealnie. Sprawdził przepływy i zaczął mnie edukować. Jak sprawdza się przepływy to wychodzi wykres 5-6 „pagórków” lekarz mierzy jeden z nich i zapisuje wynik. On zmierzył wszystkie 5-6 i wynik podzielił - co dało inny wynik końcowy. Pokazał mi na ekranie i kazał czytać ile ma każdy przepływ: pierwszy miał 1,35 (więc gdyby wczoraj lekarka trafiła na niego to bym już dawno na sygnale była w szpitalu), drugi miał 1,06, trzeci 1,25 i inne niższe. Końcowy wynik wyszedł mu dzisiaj 1,16 ale ..... przepływ prawymi lewy łączy się z łożyskiem. Prawy mam idealny (wynik po środku) lewy podwyższony ale nie przekracza granicy. Na wykładach tłumaczą (co jest logiczne) że skoro przepływy się łączą w łożysku to żeby mieć miarodajny wynik (a ma się wątpliwości bo jeden jest Ok a drugi nie) to trzeba dodać wynik prawego przepływu i lewego i podzielić na dwa. U mnie jak zrobił tą metodą to jest Ok. Powiedział że nie można mieć pretensji to lekarza ginekologa bo oni się tego nie uczą. To edukacja dla tych po certyfikatach (choć myśle ze przydałoby się im to wiedzieć). Dlaczego u mnie lekarka znalazła problem? Bo zazwyczaj przepływy są równe i bez względu na to który zmierzy to wynik jest taki sam. A dlaczego u mnie było inaczej? Bo zdiagnozował u mnie problem z sercem z dokładniej z pulsem. Co 4-5 uderzenie, jednego uderzenia brakuje. Mam na cito pójść na ktg i echo serca plus wizyta u kardiologa. Powiedział że na dzień dzisiejszy nie widzi mojego porodu. A faktycznie może zacząć się w każdej chwili. Obawia się jak go przejdę ze względu na serce. Powiedział że nie wypowiada się za kardiologa ale być może zlecą cesarkę [emoji24] choć też jej się obawia. Mam nadzieje że kardiolog wprowadzi jakieś leczenie i będzie Ok. W każdym razie Leoś póki co jest bezpieczny. On znalazł tą arytmię przez usg ale sprawdził nadgarstek i mówi że sama mogę wyczuć arytmię - i faktycznie :/ w czasie całego badania kilka razy przerywał i sprawdzał czy to się utrzymuje - utrzymywało się. Od rana zaczynam działać w sprawie lekarza.
Dodam że wczoraj przed położeniem się do łóżka okropnie rozbolał mnie brzuch - znałam ten ból, ale wydawało mi się to nie możliwe i ból zwaliłam na stres związany z przepływami. Wyobrażacie sobie że wczoraj na wizycie Leoś był głową w dół a dzisiaj głową do góry [emoji2356] jak w jeden dzień zrobił taki obrót ? Lekarz był w szoku. Mówił że na tym etapie rzadko się zdarza przekręt głową do góry i jest to dla dziecka bardzo trudne, aczkolwiek bardzo możliwe że jeszcze zrobi fikołka [emoji2372] ale się rozpisałam [emoji85]
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk