Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamy wrześniowe 2021 cz. 2
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2021-08-26, 23:20   #763
zwyklylogin
Rozeznanie
 
Avatar zwyklylogin
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 557
Dot.: Mamy wrześniowe 2021 cz. 2

hej dziewczyny
troche mnie nie było
Postaram się nadrobic i opisac mój porod.

Tak więc 16stego sierpnia(37+1) niespodziewanie zaczely odchodzic mi wody...(3 dni wczesniej podczas badania szyjka 25mm, zadnych skorczy). Ruszylismy do szpitala z walizami. Tam uslyszalam ze mogą małą najdluzej rpzetrzymac w brzuchu do 84h jeśli już wody odchodza....zrozumialam ze kazdy dzien w brzuchu się liczy. Od razu podlaczyli ktg i po 10 minutach zaczelo zanikac tętno malej....Polozna dala maske z tlenem i powiedziala "proszę oddychac przepona do brzucha....musi teraz pani pooddychac za maluszka"...brzmi strasznie...szczegolnie jak slyszysz ten zanik dzwieku z ktg który nie wraca. Jeszcze straszniej jak slyszysz jak ta polozna lapie za telefon i przyspieszonym tonem mowi do kogoś po drugiej stronie sluchawki " szybko! Porodowka!" Za chwile tętno wrocilo...ale już był przy mnie anestezjolog....powiedzia l ze czekaja na jakieś wyniki krwi...i zaraz będzie cięcie....pomyslalam a co z 84 godzinami? No tak...zanik tetna sprawil ze już nie ma o nich mowy i wyciagaja mala najszybciej jak się da. Podali mi jeszcze antybiotyk na gbs...i tylko myslalam czy zdarzy zadzialac.
Cięcie spoko....chociaz anestezjolog spradzal mi iglą czucie zanim zaczeli ..i ciagle czulam..wiec kazal czekac....a CC mial robic mój prowadzacy ciaze bo akurat mial dyzur...i widzialam ze on nie chce czelac(pewnie martwil się o malą)....prowadzil tą ciąze to tez chcial by się szczesliwie skonczyla. Nie czulam ciecia, ani wyjmowania malej..chociaz czytalam ze podczas wyjmowania można czuc wyszarpywanie...u mnie było spoko. Jak wyjeli to mi ją pokazali ale nie polozyli na mnie....chcieli się nią szybko zajac. Zszyli mnie, dostalam blokade bolu. Potem dowiedzialam sie ze nie urodzilabym SN bo miala rączke przy glowie i owinieta pepowinom....ale i tak mialam miec CC. Gdy zawiezli mnie do malej mój maz już tam był i plakal. Mala lezala obok w "wanience" Polozono mi ją na piersi, probowala ssac...polozna zrobila nam pierwsze rodzinne zdjecia. Potem na telefonie znalazlam ze zrobila tez jej fotki zaraz po porodzie na sali. Pozniej spytalam meza czy kangurowal (oczywiscie nie mial koszuli tylko t-shirt)..powiedzial ze jak ją przyniesiono to polozna mowi: "chce Pan kangurowac? A może lepiej nie....ona taka malutka". Potem przyszla inna polozna i tez pyta czy nie chce kangurowac...a on już po tym co powiedziala ta pierwsza to się przestraszyl tego ze ona taka malutka i nic nie odpowiedzial

Potem sala pooperacyjna..dostawalam leki i bolu nawet nie poczulam, po pierwszej dobie od odlaczenia kroplowek już nie chcialam w tabletkach przeciwbolowych bo nic nie bolalo. Oczywiscie był problem z laktacją...wiec wypilam eliksir na laktacjie i potem cyce jak balony....w szpitalu trzymalo mnie dlugo...6 dni....powodem było to ze miala podwyzszone enzymy sercowe(norma chyba 40sci a ona miala 379). Od razu kardiolog się pojawill..wyszlo jej niedomyklanosc zastawki mitralnej...i teraz najlepsze...powiedzieli ze to skutek przejscia przez mnie covida w 4 miesiacu ciazy(bezobjawowo)...i podobno spotykaja sporo takich przypadkow. Dostala lek, po ktorym może zle ragowac...wiec musieli obserwowac ją. Śmieszna ta obserwacja bo dziecko caly dzien ze mna w sali w dzien i w nocy...wiec to chyba ja musialam obserwowac...a nawet nie powiedzieli czego szukac..gorączki? Wymiotow?

Jestesmy w domu od poniedzialku...Tola jest przekochana...mięciutka.. do tulenia....wazy już 2890g...mamy problem z gazami iw zdeciami..brzuszek ją tak boli ze placze. Stosujemy termoforek cieply..masujemy brzuszek, tulimy. Narazie nie dajemy lekow. Byc może te wzdecia są przez to ze kazali dokarmiac butlą(odciagana lub mm) by na cycku za dlugo nie wisiala.......wiec mogla nalykac się powietrza. Jak pogryzla mi brodawki to karmilam przez nakladki..wiec tez mogla nalykac się powietrza....dlatego teraz probujemy tylko samego cycka bez nakaldek...moze miną te bole brzuszka


Przepraszam ze pisze tak pozno....ale w szpitalu nie umialam pisac na tel...a w domu tyle spraw do nadgonienia....ze nie było kiedy Jak macie jakieś pytania to piszcie(pogrubcie mój login bym nie przegapila)

Ja jestem w niej zakochana..mąz jeszcze bardziej...chyba pierwszy raz widzialam jak plakal

Edytowane przez zwyklylogin
Czas edycji: 2021-08-26 o 23:27
zwyklylogin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując