[A_ania_93]

Cześć dziewczyny
Ale się cieszę, że już tyle z Was się rozpakowało. U mnie dziś równy tydzień do terminu. Kurczę ciągle wypatruję jakiś sygnałów, ale chyba daleka droga jeszcze. Póki co, położna we wtorek powiedziała, że na razie nic się nie szykuje. Dziś w nocy dwa razy mega stwardniał mi brzuch, w sumie pierwszy raz się to zdarzyło, że ledwie wstałam z łóżka do łazienki. Niby twardniał nieraz, ale po dłuższym spacerze czy jakiejś aktywności...
W ogóle to w moim szpitalu wprowadzili porody rodzinne, ale jak druga osoba ma test albo certyfikat. Także w naszym przypadku chyba od poniedziałku mąż zacznie co 3 dni robić te testy, jakby miało nas zaskoczyć