Mam trochę samochodów, wolę 14-letni samochód (fakt, porządnej firmy) niż nowy jeszcze w leasingu (też porządnej firmy).
Te stare samochody mają jakąś duszę, ja nie lubię automatycznej skrzyni, czujników z każdej strony itd. Denerwuje mnie to i zabiera radość z prowadzenia.
---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------
No to dla ciebie to jest zupełnie inna kwota. Dla mnie kwota miesięcznych wydatków na życie jest zdecydowanie trzycyfrowa i musiałabym się zmusić, żeby wydać więcej, bo już sobie bardzo rzadko odmawiam.
Wykończyłam mieszkanie idealnie pod siebie i nie ograniczyłam się wcale, nigdy sobie niczego nie odmówiłam, bo "za drogie". A że mi się podoba styl Ikea no to mam farta, a akurat kanapa za 1900 była ładniejsza niż ta za 6k, co ja poradzę.
Tylko Tesla to jest rzecz, której sobie odmawiam, bo jak pisałam, musiałabym uważać, gdzie parkuję i zmienić styl życia. A ja jestem takim trochę "menelem" ze stylu życia i wyglądu.
Mam znajomych, którzy mają drogie sportowe wozy i czasem im zazdroszczę. Ale no właśnie - oni wyjeżdżają z prywatnego garażu pod domem do biura, gdzie mają wykupione miejsce parkingowe na parkingu i tyle. I nawet fajnie na to popatrzeć, ale zupełnie się w takim życiu nie widzę, to nie ja.
Ja jestem w drodze, parkuję w różnych miejscach, nie zawsze w bezpiecznych dzielnicach, czasem jeżdżę po nocach, jeszcze ktoś mi da przez łeb. To nie samochód na mój styl życia. A gdzie miałabym to ładować?
---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------
To ja właśnie nie. Tak się zastanawiam, co bym kupiła, gdybym wygrała 10 milionów w Lotto.
I szczerze mówiąc nie mam pomysłu.
Za dużo się naczytałam, jak łatwo dostać świra i wpaść w długi, żeby w ogóle chcieć wygrać takie pieniądze szczerze mówiąc.
---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------
Oooooj nie mów hop. Mojej mamie trzasnął 2-letni SUV. Dwa dni po tym jak wróciła z długiej trasy.
Dzwoniła do mnie z tekstem "jak dobrze, że nie dwa dni temu!"
Czasem się ma pecha i żadna nowość nie pomoże. Ale wiadomo, no szanse mniejsze w droższym i nowszym samochodzie.
I ja przynajmniej zauważyłam, że starszy samochód jak mi trzaśnie, to zwykle tak, że coś mogę pokombinować i się przeturlać. A nowy to już nie odpala i koniec, ale tutaj nie wiem, czy to przypadek, czy są na to jakieś realne dane.