[bleuclair]

Mi się Essence zawsze bardzo podobała u kogoś. Do tego stopnia, że kupiłam chyba dwie bransoletki,bo bardzo chciałam na nie nabyć złotą kreatywność i niebieską duchowość (pamiętam jak dziś),ale u mnie jakoś tak, no niezbyt mi się widziały,Mimo że mam dosyć drobne nadgarstki. Jak już bym miała nosić to kilka naraz, a uznałam, że nie będę szła w kolejne charmsy tylko pozostanę przy Moments, więc bransoletki sprzedałam Ale ja ogólnie wolę te masywne bransoletki, jakoś te tenisowe( a mam dwie z prezentów urodzinowych) też w ogóle mi się nie widzą u siebie, za delikatne.
Na wyprzedaży tegorocznej miałam ochotę nabyć do kompletu niebieską galaktykę, ale jednak mam w tym miesiącu inne ważniejsze wydatki. W Pandorze od dwóch lat nic nie kupiłam (dostałam tylko parę rzeczy w prezencie)