Dot.: wielbicielki żeli pod prysznic - cz. II :)
Ja aktualnie zeruje zapasy i pierwszy raz "pokonał" mnie żel pod prysznic - Lush Snow Fairy - pachnie jak te niebieskie cukierki Ice, lubie ten zapach ale on jest tak mocny że muszę lekko uchylać drzwi z kabiny prysznicowej bo zaczynam kaszleć.
No i na dnie jest brokat, zastanawiam się kiedy do niego dobije . Miałam kilka mydeł z Lusha ale ten żel pod względem intensywności bije je na głowę.
Drugi żel mam z Bath&Body Works o zapachu Dark Kiss - czuję mocno różę, śliwkę i wanilię.
|