2008-09-18, 23:02
|
#1736
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 833
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - cz. 5
Cytat:
Napisane przez madziarra
Byłam dziś na badaniach kontrolnych u gina i strasznie się wkur*****. Byłam u nowej, (podobno niezła), bo ostatnia moja Pani Gin przeniosła się do kliniki gdzie trzeba płacić 2x tyle, co płacę normalnie , prywatnie. Całe szczęście, że poszłam do nowej, bo okazało się, że mam nadżerkę do wymrożenia Jestem strasznie zła, bo od 4 lat chodzę do gina regularnie, i nie wiem za co płacę, skoro nie potrafili mi wcześniej tego wykryć Trochę się boję, miała to któraś ?
|
ja miałam. najpierw gin chciala się jej pozbyć farmakologicznie, ale nic to nie dalo i mialam zamrazanie - w sumie nic strasznego - w trakcie jest troszkę nieprzyjemnie, ale absolutnie nie boli ani nic, po prostu czuć to zimno... wlasnie sie musze wybrac na wizyte i mam nadzieje, ze to dziadostwo sie stracilo...
ciągnie mnie do Natury... w zasadzie nic konkretnego nie potrzebuję, ale mam ochote pochodzic miedzy regalami z kosmetykami i moze kupic cos absolutnie niepotrzebnego w tej chwili... no i jeszcze musze sie wybrac w koncu do tego yves rochera wykorzystac ulotke... pewnie jutro zrobie najazd na centrum handlowe, bo jeszcze butki musze zakupic...
no i muszę się Wam pochwalić: kupiliśmy dziś dom...
|
|
|