2008-10-12, 11:05
|
#3468
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 879
|
Dot.: Nałogowe kosmetykoholiczki - cz. 5
Cytat:
Napisane przez Organzza
ja mam uwielbiam ten pędzelek, nie wyobrażam sobie modelowania bez niego
to taki przyjemny "języczek" używam go jakby lizał mnie kot czy coś czasem wystarczy jedno przejechanie po policzku i już jestem zrobiona fajnie się nim stopniuje efekt, jest bardzo delikatny
blada skóra jest śliczna zawsze podziwiam
kłopot z podkładem to faktycznie katorga
fajnie mieć taką małą istotkę w domu
|
To teraz mam zagwostkę 1:1
Ja swoją porcelanową cerę uwielbiałam przez ładnych parę lat, ale kiedy najjaśniejsze podkłady z wysokopółkowców wyglądają na twarzy jak brązery, to mam ochotę się trochę przyciemnić chociaż do stopnia "herbatnika"
Ten koci języczek fajnie wygląda, ale zastanawiam się jak można nim operować? Nie wiem czy bym potrafiła się nim porządnie wyróżować
Edycja- widzę, że agnieska wspomniała właśnie o moich obawach (że plamy, źle rozprowadza itd).
Przy okazji, ma ktoś w swoich zbiorach może te obrazki z modelowania twarzy?
Miałam na dysku i usunęłam przez przypadek, a nie mogę znaleźć w wątku jak na złość. Pamiętam, że rzyrafka chyba wklejała ostatnio nawet
|
|
|