[agabil1]

Napisane przez Zuziunia

Jak czytam o tym hsg to mnie ciarki przechodzą.
Grunt że masz wszystko drożne

Aguś tak juz piesek jutro będzie z nami
A tak poza tym, od ilu lat zajmujesz sie makijażem? Pewnie po jakichs kursach jestes.

Ja prawie posprzatałam, ugotowalam zupkę i miałam grabic liście, ale jeszcze tyle ich na kasztanie, że potem znowu grabic chyba bez sensu.

Zuziu
A jak się czuje piesio?
Nie kończyłam żadnych kursów jestem amatorem a makijaże robię odkąd pojawiłam się tutaj czyli od 5 lat.
Myślę coraz poważniej o HSG, przeglądam teraz łódzkie kliniki by zorientowac się w cenach. Może uda mi się zrobic w ramach NFZ?
Z drugiej strony nie wiem czy warto... czy chcę miec dziecko z mężem, ostatnio kłócimy się i zastanawiam się czy jeszcze coś nas łączy...dodatkowo mam stres w pracy związany z teściową (razem pracujemy) i to dodatkowo mnie dobija