2008-10-29, 10:52
|
#14
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: z kamerą wśród zwierząt
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Ostatnio testowałam cz.II
Fougere Bengale Parfum d'Empire
Zapach, wedlug sugestii jednej z Wizazanek mial byc furtka do starej apteki
kupilam wiec w ciemno, i coz, wstyd sie przyznac, ale dopiero po zakupie zaczelam szperac w recenzjach.
Czekajac na otwarcie apteki bylam ( w miare przyswajania opinii ) coraz bardziej przerazona. Przeciez nie tego, u licha, szukalam. Po coz mi lawenda i siano, po coz Bengalska przygoda z tytoniowym tygrysem.
Jest taki wiersz Malgorzaty Hillar
Sen o wrzosie
Fougere to wlasnie moj sen o wrzosie, sen w ktorym jesien wplata w czas ostatnie, jeszcze cieple oddechy babiego lata. Gdzie nastroj kresli sie zlota kreska sentymentu i melancholii. Gdzies we mgle znikaja ostatnie kormorany a rozkolysane zolcia chwile spadaja z wyblaklych kartek kalendarza.
I jeszcze pod stopami wrzosy, kasztany, liscie...
"Szlismy przez wrzosy
opetane babim latem"
|
|
|