[tulipanna.]

Napisane przez Hjordis

Przypuszczałam, że padnie to pytanie Nie podczytuję, jestem tam zalogowana od ponad roku Ale to głupie w gruncie rzeczy jest - i wbrew pozorom - to wszystko kwestie ideologiczne. A Ty się tam może też udzielasz?

Raczej podczytuję niż udzielam Ale bardzo je lubię: mobilizujące, przejrzyste, dobrze zorganizowane. No i bardzo przyjazna atmosfera.

Pewnie, że głupie, ale...lepiej na to spuścić kurtynę miłosierdzia...


Muszę się podzielić ciekawym doświadczeniem. Po dłuuuuuuuuuuugim odwyku od silikonów nocowałam ostatnio w mieszkaniu, w którym znajdowały się same odżywki z silikonami - w tym moja niegdyś ulubiona, z serii Herbal Essences - moisture splash, fala nawilżenia. Pomyślałam, że użyję, a co mi tam. Powodowała mną głównie ciekawość, jak włosy zareagują na powrót do 'starego, dobrego przyjaciela...'. W efekcie mam małą masakrę. Nie nałożyłam tej odżywki na skalp, a na same włosy. Zrobił mi się łupież, zaraz po tym skalp zaczął swędzieć, a w tej chwili mam jeszcze wysypkę... Pomijając już te skutki uboczne, które chyba należałoby w tej chwili leczyć - włosy po wyschnięciu były prawie proste. Tu i ówdzie jakaś fala czy pół-spiralka, ale ogólnie klapnięte. Lśniły jak zakichane lustro i rozbolała mnie głowa od silnego zapachu specyfiku. Następnie na wszystkie w/w wymienione wizualne i zapachowe efekty zwrócił uwagę - niepytany - mój luby I choć w najgorsze dni włosowe obsypuje mnie komplementami tym razem stwierdził, że to nie był najlepszy pomysł.
Jak widać człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić. Chyba rozpuściłam naturalnymi dobrami tak swoje włosy, jak i skórę głowy.