[Anaitis]

Ja mogłabym w kraju arabskim zamieszkać tylko i wyłącznie na jakiś niedługi okres czasu (powiedzmy 2 lata).
Żeby tam żyć, trzeba narzucić sobie naprawdę duże restrykcje- zwłaszcza jak jesteś europejką.
Kiedy pierwszy raz byłam w Algierii i przemierzałam Saharę, to naprawdę męczące było dla mnie zachowanie tamtejszych mężczyzn. Mam dość jasno-zielone oczy, które są naprawdę widoczne, zwłaszcza że wtedy miałam jasnorude włosy. Dla nich taki wygląd kobiety jest utożsamiany z Lilith ( ST, mitologia arabska) więc okropne było to kiedy np. jeden pan bardzo brutalnie próbował mnie zaciągnąć za jakąś wydmę.
W bardziej cywilizowanych miastach czy krajach mogłabym mieszkać bez problemu (w Tunezji, Algierze czy Sanie [Jemen]). Te kraje mają przepiękne krajobrazy, roślinność, orientalne jedzenie i ciekawą kulturę, ale trudno byłoby mi się pogodzić z okrywaniem ciała, ze wścibskimi spojrzeniami, z utrudnioną komunikacją drogową (w wyżej wymienionych krajach jeżdżą autami tragicznie!). itd.
Za to na wakacje jak najbardziej polecam .


p.s. Co do Egiptu nie wiem, bo nie byłam.. słyszałam jednak, że całkiem brudo. Ponad to w Kairze mieszka 7 mln ludzi, którzy w dużej części są biedni. Pewnie serce by mi się krajało jakbym widziała te małe, śliczne, czarne dzieciaczki jak cierpią z biedy