[bellissa]

wiem, wiem że szkoda kasy ale ja już jestem kosmetyczką, skończyłam studium kosmetyczne, więc robię to co naprawdę strasznie lubię. A tej chemii po prostu nie znoszę. Myślałam, że będzie taka bardziej kosmetyczna jak w studium a tu same równania reakcji itp W pierwszym semestrze była chemia ogólna i nieorganiczna a w drugim organiczna. Pierwzy semestr jakoś przebrnęłam z tą chemią ale w drugim okropne nazewnictwo i na egzaminie pytania typu co to jest chiralność cząsteczek, izomeria optyczna, enancjomery... Dla mnie to koszmar, nigdy nie lubiłam chemii. Ale ogólnie nie jest okropnie napewno są i ciekawe przedmioty typu kosmetologia, dermatologia no i pracownia kosmetyna, tylko ,że ja już je miałam w studium i nie są dla mnie czymś nowym