[Trish]

Jaki fajny temacik... w sam raz dla kogoś kto bardzo przeżywa muzę .
Hmm... co mnie dołuje... w tej chwili pamiętam o dwóch kawałkach (choć z pewnością jest ich więcej ):
Tomasso Albinoni "Adagio na organy i smyczki g-mol"
Loreena Mc Kennitt "The Old Ways"

Zauważyłam jeszcze, że dużo mocniej reaguję na muzykę, która kojarzy mi się z jakimś dobrym filmem, książką bądź też z pewnymi osobistymi przeżyciami
// W tym miejscu wszystkim miłośnikom "Silmarillionu" polecam album "Nightfall in Middle-Earth" zespołu Blind Guardian. Najlepsza "muzyczna adaptacja" książki jaką słyszałam //

Żeby było zabawnie to napiszę jeszcze co mnie z dołka leczy i niesamowicie "uwzniośla". To "Requiem" J. Ruttera . Tak mi się jakoś z dzisiejszym świętem kojarzy... Nawet siadając przed chwilką na wizaż, podgrywałam sobie na gitarce i nuciłam jedną z części. Eeech, nie mam niestety dobrego nagrania, więc maltretuję męża śpiewając... Albo korzystam z "nagrania" w mojej pamięci...