[Erato]

Napisane przez Smok

Chodzi chyba nie o to, że kupowanie na promocjach jest czyms złym, ale o to, że w YR jest ustawiczna promocja na cokolwiek. Jesli ktoś pracował kiedykolwiek w sprzedaży, to wie, o czym mówię.
Towar kosztuje wyjściowo 10 zł, ale jego cena jest sztucznie zawyżana do 20, żeby potem zrobić promocję - w promocji kosztuje 15 zł, a na wyprzedaży 10 zł. To taka manipulacja, bo właśnie, kiedy nabierasz się na tę promocję, to jest przepłacanie - kupujesz często niepotrzebne rzeczy w promocji - a i tak przepłacasz, a sklep i tak zarabia. O tych chwytach marketingowych pisała bogoss.

tak samo działa np. sklep ciuchowy Carry - tam nieliczne są dni, kiedy szmaty kosztują "normalną cenę" Potem jest hasło "promocja-przecena-wyprzedaż" i ludzie szturmują, no bo przeciez jest "70% taniej" Żeby nie było - nie mam nic przeciwko temu sklepowi, lubię te ciuchy, ale ta pożal sie Boże strategia marketingowa mnie rozwala...