[justyce]

Ja też stosuję SVR 50 tonujący, mam już nową wersję i nie widzę różnicy między starą a nową. Nie wiem, jak ze składem, ponieważ na opakowaniu nie ma listy - tylko napis, że 100% filtry mineralne.

Cóż, ja staram się nakładać przepisową ilość na twarz i w zasadzie odnoszę wrażenie, że gdyby to miało być więcej niż 2 ml, to bym się załamała - a tak w zasadzie wszystko się wchłania. Smug nie ma, muszę tylko po prostu wszystko dokładnie rozetrzeć na twarzy. Zajmuje mi to w zasadzie tyle samo czasu ile nałożenie podkładu, a dzięki temu, że SVR tonuje, i ma taki kolor, jaki akurat pasuje do mojej karnacji, nie muszę używać żadnego podkładu. Rzucam tylko odrobinkę brązera na kości policzkowe (w naprawdę malutkiej ilości, a la róż do policzków), żeby buzia nabrała "koloru" i wsio gotowe.

Zauważyłam tylko, że w ciągu dnia SVR "zbiera się" na czole między brwiami, ale już wiem, dlaczego - pierwsza sprawa to sebum (robi swoje, i jednak zrezygnuję z nakładania kremu na czoło), a druga sprawa to moje odruchowe marszczenie czoła. Teraz będę miała pretekst, żeby pilnować się z tym czołem (co też wyjdzie na dobre mojej urodzie ).