[kas!a]

Filtry nie są chyba aż takie najgorsze, skoro Japonki mają taką jasną cerę. Chociaż możliwe, że nasze europejskie są lepsze. Nie znam się na filtrach, więc za wiele nie mogę powiedzieć w tym temacie. Może poprostu liczy się systematyczność. Japonki filtrują ciało przed każdym wyjściem. W Europie jednak filtrowanie nie jest popularne, na wschodzie do coś normalnego.

A może Azjatki, które spotykałaś w Niemczech mieszkają tam od pokoleń i nie przywiązują uwagi do swoich korzeni? Taki kult skóry/ciała ma jakiś związek z tradycją tamtych krajów.

Zawsze znajdą się wyjątki. W każdym kraju są kobiety piękne i brzydkie, także nie możemy też uogólnić tego, że każda Japonka ma mieć nieskazitelną cerę, a Europejka ma być brzydsza od Japonki.



Dziewczyny gorąco zachęcam do wklejania jakiś przepisów na maseczki albo sposobów na pielęgnowanie urody, zasłyszanych lub przeczytanych, inspirowanych kulturą japońską, albo poprostu wykorzystywanych przez kobiety tam mieszkające.