Dot.: Coś na biedne pazurki
witaj burn-it-up!
..ja tez mialam ten problem przez wiele lat..odzywki, lakiery, kremy, olejki, pastylki (chyba wszystko co bylo na rynku bez wzgledu na cene), nawet bylam u dermatologa..w sieci dowiedzialam sie o nail tek´u i kupilam przez internet w stanach zestaw do paznokci miekkich i rozdwajajacych sie (II)..jest tam baza, olejek do wcierania w macierz paznokcia i ten wlasciwy lakier..stosuje sie go w ten sposob:2xbaz+lakier, potem przez tydzien codziennie lakier, po tygodniu zmywa sie wszystko i to samo od nowa..oprocz tego codziennie na noc wcieram olejek w skorki..paznokcie byly w okropnym stanie (porozdwajane, popekane, roznej dlugosci), wiec pozwolilam im odrosnac, a pozniej obcielam wszystkie rowniutko, tak ze plytka byla na calej dlugosci zdrowa i gladka..teraz stosuje raz na tydzien 2xbaze, lakier nail teka, swoj lakier i na to 2 warstwy nail teka..paznokcie sa twarde i lakier nie odpryskuje! koszt to ok.40$ z przesylka i dostalam wspanialy krem do rak, ichniejszy hit (uaktywnia sie po kontakcie z woda-naprawde swietny)..zaluje, ze tyle kasy wczesniej wydalam bez zadnego dlugoterminowego efektu (bo nawet merz-special pomagaly w trakcie zazywania)..pozdrowienia
|