Dot.: Versace
Nie mogę się zgodzić z tą zbiorową krytyką Versace. Prznajmniej nie z krytyką Crystal Noir, ktory został w miarę porządnie zbudowany i ma stylową oprawę (ten czarny diament...). Na mnie się wspaniale rozwija. Fakt że pozostałe zapachy, np. Versusy, to już wariacje na temat mydła...
Więc "najbardziej udańszy" dla mnie jest Crystal Noir - cała reszta do zniesienia, Versusy odpadają (ach, ta Donatella, co ona najleszego zrobila...). Jednak nie posunęłabym się aż do takiej generalzacji, żeby oceniać cały dorobek marki.
|