[maja55]

Napisane przez Kattarina

Maju- Jesli chodzi o polaczenie rozu z brazerem- Clinique ma przepiekne, z limitowanej edycji Shimmering Tones Powder : LINK, zdjecia w necie , nie oddaja rzeczywistych kolorow
Mialam sobie kupic roz morelowy, lub brzoskwiniowy, a wyszlam z perfumerii, z Clinique, z limitowanej "kwiatkowej" edycji-01 piwonia

Kwiatkowa edycja mignęła mi ostatnio podczas zakupów, ale wtedy nie myślałam o różu więc nawet nie przyglądałam się mu, żeby nie powiększać listy wydatków Teraz róż mi się marzy i zdałam sobie sprawę, że tak naprawde moja kolekcja róży zbiedniała, bo wykonczyłam wszystkie napoczęte - to mogę sobie kupić coś na lato
Mam kolejnego kandydata - kwiatkowa piwonia Clinique

Napisane przez niv_

A mnie zaczęło ciągnać do opalania Chciałabym tego lata mieć lekko opaloną skórę,a samoopalacze i balsamy brązujące odpadają ,bo zawsze nierówno mi schodzą,tworzą plamy itd Nawet sobie wymyśliłam,że będę opalać tylko ciało,a twarz brązowić pudrem

Nakrzyczcie na mnie,zbijcie i wybijcie te głupoty z głowy

Krzyczę i apeluję o użycie balsamu albo samoopalacza jesli musisz ale nie opalaj sie na słoncu ani solarium. Opaleniznę z tubki złuszczysz peelingiem, a Twoja skóra nadal będzie piękna, gładka i niepomarszczona i bez przebarwień

Napisane przez Madzia007

Dlaczego? Opalona skóra jest super Dużo lepiej mieć złotą cerę niż blado-siną.

Blada nie oznacza sinej. Sama posiadam bardzo jasną skórę ale nikt nie powiedziałby że jest sina i nieapetyczna

Napisane przez Smaluszek

Dziewczyny, to co wy robicie rowniez jest chore! Jezeli jestescie zwolenniczkami zdrowej nie opalonej i wysuszonej skory, to przeciez tez nie chorobliwie bladej i sinej! Unikacie nawet warzyw i owocow zawierajacych beta karoten - a czy nie uwazacie, ze sa one skladnikiem zdrowej diety (beta karoten niszczacy wolne rodniki) Kazda z was powinna miec taka skore, jaka jest jej uroda (a nie wybielana), wtedy wyglada na zdrowa! Latem lekko naturalnie zarumieniona (nie spalona na heban - dla was to jest chyba rownoznaczne z jakim kolwiek opalaniem). Nie uwazacie, ze lekko brzoskwiniowa cera (nie brazowa, tylko taka, na ktorej nie widac niedokrwienia!) jest o niebo ladniejsza od bladej?

Ja nigdy nie rezygnują z warzyw i to, że moja skóra nie jest śnieznobiała, bo co dzień nie moge się oprzeć porcji marchewki i innych warzyw, nie oznacza, że bede na siłę próbowała ją wybielić. Ale wolę miec jasną skórę i zdrową niż na siłę przyciemnianą i zniszczona. Poza tym dzienna porcja warzyw od razu nie zmieni nas w mulatów
Nikt z nas nie używa żrących kwasów, żeby ze śniadej skóry zmienić sie w alabastrową lalkę z porcelany. Codzienne używanie niskiego stężenia kwasów w połaczeniu w wysokimi filtrami zapewnia zdrową, nieskażoną promieniami słonecznymi skórę. Wśród społeczeństwa nadal króluje ideał hebanowej opalenizny, ale to nie oznacza, ze chronienie naturalnego odcienia(czyli jasnego) skóry jest czyms chorym i dziwacznym.
To, że większosc ludzi, których spotykasz na ulicy ma opaleniznę rodem w wakacji na Jamajce nie oznacza, że jest to naturalny kolor skóry osób żyjacych w Polsce. Spójrz na dzieci, które nie "pracują" na złocista opaleniznę. Albo porównaj swoje zdjecia z dzieciństwa, kiedy nie byłaś opalona. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają naturalnie jasną cerę. Ale mówimy o większości.