[Smoczyca]

Witaj w klubie, ja tez jestem bladolica wampirka - w sumie zawsze uzywam najjasniejszych odcieni Lancome czy Chanel, a pewne firmy to juz dla mnie są skreslone - np Estee Lauder której najnowszy podkład chciaam sobie sprawić, ale najjasniejszy byłby dla mnie za ciemny nawet gdybym była mocno opalona! (A i tak się nigdy nie opalam ) Wyprobuj koniecznie ten La Roche, to porządny podkład, nie zatyka porów, wygląda bardzo naturalnie na buzi. Nie wiem czy masz bardzo tłustą buzię? Bo ja mam mieszaną, i wolę bardziej matujące podkłady, jak juz wspominałam, nie pudruję twarzy i dla mnie wada Unifiance tego nowego jest ze spływa mi po całym dniu, no i się świeci trochę.
Ogólnie podkłady to ciężka sprawa... sama lubię takie matujące co nie zawsze jest takie ok - czasem za bardzo wysuszają skórę. Bardzo lubie podkład Double Agent Heleny Rubinstein ale juz tyle razy go miałam że na razie stop z nim to dla mnie ideał! Lubię tez beztłuszczową Divionrę Guerlaina, jeden mocno matujący podkład Clinique, Adaptive Lancome (choć ten akurat się lekko błyszczy... ). Teraz mam Chanel Double Perfection - długo nad tym zakupem myslałam, zużyłam mnóstwo probek od miłych pań z sephory ale chyba nie przyłączę się do zachwytów. Nie do konca mi odpowiada... choć kolor ma akurat dla bladych twarzyczek - mam 10 limpide, myslałam jeszcze nad 20, jest bardzo jasny, ale sciaga i wysusza skórę... no ale cena jest wyższa od tej co proponowałaś...
Z podkładów ze średniej półki bardzo mi podoba się właśnie Air Wear Loreala i Facefinity Maxa Factora.
Moja bliska znajoma która uzywa wielu luksusowych kosmetyków za niemałe pieniądze, poleciła mi jakiś czas temu podkład matujący Bell - zaklinała się że superaśny! Jeszcze nie próbowałam ale może warto