Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zluszczanie kwasem glikolowym u kosmetyczki
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-07-28, 01:03   #10
ptysiek
Raczkowanie
 
Avatar ptysiek
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 55
Dot.: Zluszczanie kwasem glikolowym u kosmetyczki

Hej, Maritko . Używam Glyco-A, kosztuje około 50zł, jest niesamowicie wydajny, przez siedem miesięcy zużyłam 1,5 tubki (reszta czeka na wrześień) Na dzień bloker SVR 50, ale zastanawiam się nad innym, może Biodermę 50, SVR jest zbyt różowy, chociaż z kolei z recenzji Biodermy wynika , ze jest dość ciemna, więc jeszcze do końca się nie zdecydowałam. Codziennie tonik, żeby zakwasić skórę, wieczorem czasami krem nawilżający pod Glyco, ale dość rzadko, kwasy same w sobie powodują zwiekszenie wilgotności naskórka. Aha, Glyco stosuję codziennie wieczorem, chyba że mróz podrażni mi twarz, to robię dzień przerwy (u mnie kwasy zwiększają wrażliwość skóry na zmiany temperatury). Maseczka raz lub 2 w tyg, ostatnio bardzo polubiłam glinkę zieloną Argiletzu. To chyba tyle . A ten krem 30% to Advanced Cream do kupienia przez internet, na kafeterii jest cały wątek na temat tego kremu. Chciałabym go spróbować, chociaż cena...ponad 100zł, chyba jednak się zdecyduję. Nie wiem jak u Ciebie z wrażliwością skóry, moja bardzo dobrze znosi kwasy, pooowoli zaczynam wyglądać jak człowiek Podrawiam

Destiny, 3 zabiegi to bardzo mało Nie wiem, czy Ci to coś pomoże, ale piszesz, że twoja skóra jest normalna, więc może mocniej podziała. Ja mam przeraźliwie tłustą :/ Tylko że bardzo trudno jest zlikwidować ubytki w skórze (dziurki), moim zdaniem, taka ilość zabiegów jest niewystarczająca. Usunięcie przebarwień jest o wiele łatwiejsze. Odezwij się we wrześniu jak poszło
ptysiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując