[Smok]

1. Mój numer jeden to tonik octowy: podbnie jak Sylwiasta - coraz bardziej zwiększam zawartość octu.
Ostatnio robię wg przepisu wizażaki guia:
3 cytryny sparzone kroję w plasty (wraz ze skórką), zalewam 3 (czasem 6) łyżkami octu jabłkowego, odstawiam na 2 tygodnie do lodówki, zlewam do ciemnej butelki, dodaję trochę wody.
Dodatkowo dodaję olejki eteryczne: herbaciany albo pichtowy.
2. Olejek do mycia buzi - na oleju winogronowym i z olejkiem herbacianym
3. olejki do smarowania buzi - olej bazowy+mieszanka olejków eterycznych
4. serum ekspresowe od Limarii.
5. żel algowy Thalgo mieszam z olejkami eterycznymi, super maska oczyszczająca.
6. zrobiłam wersję homemade kremu do mycia buzi dr Hauschki wg przepisu podanego przez Sylwiastą
zapach piękny oljku ylang, zabawa ze zmywaniem na całego, jakies 10 min, a migdały mam we włosach, mielenie migdałów to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej, zwłaszcza że mam jakiś lewy młynek, słowem - mnie nie zachwycił i pojawiły się wypryski.
Jednak przesadziłam z ilościa oleju winogronowego: zmywanie makijażu - olejek myjący na bazie winogronowego, potem czyścidło a la Hauschka - olej winogronowy+migdały i buzia się zdenerwowała. Co za dużo, to niezdrowo.

Moje kręcenie przy mazidłach Agi i Marianny to amatorszczyzna.