[niusia]

Zawsze miałam suchą skórę i niemal żadnych probtemów trądzikowych. Obecnie przeżywam dużo stresów i trochę wyprysków się pojawiło. Postanowiłam pójść do kosmetyczki na oczyszczania. Dowiedziałam się wtedy, że mam cerę naczynkową. Pokazała mi kilka pajączków i jedno czerwone mijsce, które podobno jest pękniętym naczynkiem (dla mnie jest podobne do zwykłej krostki). Odkąd usłyszałam tą nowinę, przeczytałam dziesiątki publikacji i trochę się w tym pogubiłam. Chciałabym wiedzieć jak powinna wyglądać moja codzienna pielęgnacja. Obecnie mam żel do mycia twarzy, tonik i krem vita-capilaril z serii pharmaceris n erisa. Czy to wystarczy, czy też powinnam jeszcze używać jakiegoś kremu ochronnego, gdy wychodzę na dwór? jaki powinnam robić makijaż - duży czy oszczęgny, kryjący czy nie? Jakie zagiegi są dla mnie dobre? Wreszcie coś na czasie: co z opalaniem? Uwielbiam słońce i bycie 'na heban'. Czy teraz muszę z tego całkowicie zrezygnować czy też odpowiednio przygodowaną skórę mogę wystawić na działanie promieni słonecznych? Na koniec jeszcze jedno pytanie: czy cera naczynkowa to to samo co cera z rozszerzonymi porami? Pewnie wyda się wam no głupim pytaniem, ale ja naprawdę się w tym pogubiłam. Baaardzo proszę o pomoc. Może nawet mogęliczyć na tak szekową odpowiedź jaką otrzymała marta1162 od pani Barbary Kwiatkowskiej...
p.s. proszę pamiętać o tym, że mam suchą, albo może nawet bardzo suchą skórę.