[WildThing]

Hej kobitki,
wybieram się niebawem na wesele i jak zwykle, o ile ubiór i makijaż jest dla mnie prostą sprawą, problem mam w doborze fryzury. Powodem jest oczywiście rzadzizna, która niestety niweczy efekt.

Na co dzień dla wygody włosy mam spięte w koczek (żałosny oczywiście).

Kiedy chodzę w rozpuszczonych staram się ich nie wygładzać, żeby nabrały minimalnie chociaż objętości, a dla push-upu stosuję np. suchy szampon. Generalnie nie pozwalam na to, by sobie luźno przylegały do głowy, najczęściej zaczesane/spięte są do tyłu.

No ale jednak na trwające godzinami wesele + taniec to nie wystarczy, o czym przekonałam się na poprzednim (a właściwie oglądając zdjęcia :P).

Najchętniej poszłabym w rozpuszczonych właśnie, ale boję się, że oklapną i będą smętnie wisiały w kilku kosmkach.
Macie jakieś sposoby na takie kłaki? Szczególnie marzą mi się takie retro fale jak ma np. Dita. *.*

Myślałam też o zwykłym kucyku z jakąś ozdobną gumką (z metalowym elementem czy coś), albo koku po prostu... tylko kurde moja kitka w obwodzie jest także żenująca...
Słyszałam o doczepianym kucyku... one są z naturalnych włosów? Jaki to koszt?

Pomożecie?