[asix86]

Napisane przez evelinek_r

Mnie niemal wszystko zapycha, również z biochemii (nie mogłam używać klasycznego hialurona- wyskoczyły mi drobne czerwonki jak po keremie nivea). Od kilku dni mieszam śliwkę z mało- i wielkocząsteczkowym HA i odpukać nic złego się nie dzieje, a zwykle byłoby już coś widać. A do myjących rzeczy dolewam sezamowego. I to by było u mnie na tyle z olejów

Też zaczęłam "naturalną pielęgnację". Na początek zaczęłam dodawać kropelkę HA z BU do kremu, wcześniej używając hydrolatu (migdał,kocanka,róza) jako toniku. Po 3 dniach wyskoczyła drobna kaszka na jednym policzku i odstawiłam "nowości". Trochę jestem zła na siebie bo wypróbowałam wszystkie trzy hydrolaty w tym samym czasie i nie wiem co jest przyszyną. Któryś z hydrolatów czy HA.

No nic.. czekam aż kaszka zniknie i zacznę znów.. tym razem sam HA.

Dodam, że jestem podczas kuracji atredermem (raz w tyg smaruję twarz), a w sierpniu zakończyłam kurację przeciwtrądzikową izotekiem. I mam teraz masę blizn i przebarwień. Ale minerałki pięknie je zakrywają.