[anucha]

Witam.
Niestety i ja przeszłam przez to... To było straszne, najpierw odstawiłam Diane, zaczęłam brać cilest. Ale po odstawieniu cilestu zaczęło mnie wysypywać. I to głownie na linii brody i szyi. Codziennie rano nowe, codziennie wieczorem nowe. Minęło 8 miesięcy już jest bardzo dobrze, ale ile wydałam po drodze kasy, szkoda gadać. Zabiegi laserowe, mikrodermabracja, Wszystko po to by w końcu się pozbyć blizenek, i grudek pod skórą. Było mi bardzo wygodnie przez wiele lat bo na cere nie wydawawło się większej kasy (bo pigułki działały), a dodatkowo czułam się pewnie...hihi.
Wiem, że nie wszyscy tak przez to przechodzą, ja jednak nie mam miłych wspomnień. Napewno pomógł mi mój dermatolog(na , którego zbyt długo się decydowałam, bo wolałam leczyć się na własną rękę), byłoby gorzej . Pamiętam też, że nie rozstawałam się wtedy z dermacolem. W torebce był i już.
Mam nadzieję, że nie nastraszyłam