Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wątek zbiorczy - GLYCO A
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-08-01, 15:55   #26
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Dot.: Glyco-A?

Tuchajbej ma rację - Glyco to tylko 12% Aha - to bardzo dużo, ta firma ma tylko ten jeden krem w ofercie. Ale w aptece są kremy z niższym stężeniem - Cleanance K, Diacneal, Effaclar (tu mamy lipohydroxykwas). Nie chcę nikogo zniechęcać do kuracji kwasami, bo sama jestem zwolenniczką, ale naprawdę Glyco jest bardzo silnym preparatem i ja bym nie zaczynała od niego swej przygody z kwasami. To bardzo wysokie stężenie AHA, najwyższe do użytku domowego, wyższe są tylko stosowane w gabinetach przez kosmetyczki czy lekarzy. Nie dziwię się że Tuchajbej zaobserwowała uczucie nawilżenia skóry - AHA w tym stężeniu działa właśnie nawilżająco. Nie ma za to właściwości antybakteryjnych, dlatego dla cery z problemami lepsze będzie coś z dodatkiem BHA, np Lysanel, albo kwas azelainowy (Acne Derm, Skinoren).
Glyco jest naprawdę mocnym preparatem. Żałuję jednej niezbyt rozsądnej kuracji - kosztowała mnie wiele miesięcy koszmarnego uwrażliwenia cery i rok wklepywania specyfików uspokajających naczynka. Tak wysokie stężenie AHA nie przysłuży się naczynkom - u mnei rozjuszył je tragicznie, wszystko zaowocowało również bardzo wydelikaconą cerą - szczypało i piekło prawie wszystko - używałam tylko mocno kojącego kremu dla wrażliwców i o kwasach zapomniałam na długo. Nadal oceniam Glyco A jako b. dobry i efektywny specyfik - złuszcza, oczyszcza, pomaga w pozbyciu się drobniejszych blizn czy przebarwień - ale to specyfik nie dla wszystkich. Dla mnie na pewno niewskazany. Wszystkim osobom z wrażliwą naczynkową cerą zalecam ostrożność - minusy mogą przeważyć ewentualne korzyści. Ja na własnej skórze się nauczyłam, że kwasy AHA niestety mi nie służą.
Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując