[arielka]

Witaj http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Ya też przez 1,5 roku nosiłam na ząbkach aparat. Z tego co piszesz to moja wada zgryzu wyglądała wcześniej tak jak Twoja, taki właśnie mały wampirek http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Tylko, że mi nie wyrwano żadnych ząbków, choć pierwsza lekarka, u której byłam chciała wyrwać 2, moi rodzice przerażeni wizją pozbywania się zdrowych zębów poszli ze mną na konsultacje do innych, aż w końcu znalazła się taka, która stwierdziła, że wszystko się ładnie zmieści. Tak też się stało, trzeba przyznać, że ząbki mają u mnie w buzi troszkę ciasno, ale jest ok http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Jestem teraz już 4 rok po zdjęciu tego cuda, nacierpiałam się owszem, ale naprawdę warto. Nasłuchałam się mnóstwa komplementów na temat mojego nowego uśmiechu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif i pozbyłam się swojego głównego kompleksu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif .
Co do opinii innych to naprawdę nie ma się czym przejmować, jednym się podoba a innym nie. Niektórzy złośliwie mi dogryzali, ale to raczej z gatunku ludzi, którzy muszą się do czegoś doczepić http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif teraz bym absolutnie się już nie przejmowała takimi docinkami http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif wtedy owszem, młodsza byłam i nie umiałam się zdystansować. Życia aparacik nie utrudnia, trochę boli przy każdej wymianie drutu i parę dni potem, ale można przeżyć. A co do Twojej wady wymowy - możesz mówić niewyraźnie jeśli będziesz się wstydziła swojego aparaciku i nie będziesz szeroko otwierać ust (ya tak robiłam), ale tego się da uniknąć http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif nie masz się co przejmować, na pewno nie będziesz załować, że się dałaś 'zadrutować' http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif