[Lemirka]

Napisane przez susinka1

Co do wartości naukowych pod względem medycznym polecam "Byłem asystentem doktora Mengelle". Nie wydaje mi się aby w Auschwitz dokonano jakiś szczególnych odkryć pod względem naukowym.

Zanim mnie koleżanka "zjedzie" dodam, że za 180 stronicowy wywód na temat życia w owym obozie zdobyłam tytuł magistra co daje mi prawo do stwierdzenia, iż poznałam temat dogłębnie i z każdej strony

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

No ale jeśli kicia uznaje obgotowywanie ludzkich zwłok, brutalnie wycieńczonych, czy wręcz zadręczonych wcześniej ludzi, jedynie w celu uzyskania jak najbielszego odcienia szkieletu ludzkiego, to gratuluję pojęcia "wartości naukowej".
Btw - normą było, że wygłodniali więźniowie wykradali z kotłów gotujące się ludzkie mięso by zaspokoić głód.

Widzę Historczyczkę
mogę prosić o bibliografię z jakiej korzystałaś - chętnie się dokształcę.

Sama też historyczka ale mgr piszę o czasach PRLu. I teraz żałuję że nie zdecydowałam się na IIWŚ.