[evfka]

Oj i ja też mam podobny problem, który zwalczam od kilkunastu lat. Przeszłam szereg badań aby stwierdzić, że to jednak nie hormony itp. Oczywiście przez te lata wybrałam prawie wszystkie leki na trądzik z mniejszym lub większym sukcesem itd.W końcu wzięłam sie za siebie i stwierdziłam, że koniec tego wszystkiego to moja buzia i muszę ja z tym żyć i walczyć aby zwyciężyć.
Zmieniłam kosmetyki, doceniłam polski Iwostin, zaczęłam używać maseczek z zielonej glinki Dermaglinu ( 2 razy w tygodniu), na dzień używam kremu nawilżającego Iwostinu.
Aby wysyfić buźkę na noc używałam Brevoxylu krem 4%, teraz używam Acne Derm także na noc, na blizny, przebarwienia i sporadyczne pryszcze.Oczywiście na dzień krem Iwostinu. Zaczęłam brać witaminy Dromin, na bazie drożdży, a także piję herbatę zieloną, oraz z wyciągiem ze skrzypu polnego. Jeśli chodzi o dietę, to staram się uważać na to co jem, wolę być ostrożna
W zeszłym tygodniu zdecydowałam się na zabieg mikrodermabrazji, kosztowało mnie to 200 zł, no cóż, wolałam wypróbować i zrobić coś dla siebie niż nie walczyć. Po pierwszym zabiegu widzę poprawę, oczywiście nie jest to rewelacja, ale jest lepiej niż przed zabiegiem.
Dziewczyny nie poddawajcie się musicie walczyć, bo warto, gdyż chodzi o Waszą buźkę!!!
No i nie wyciskać!!

Pozdrawiam