[_szczypiorek_]

Witam wszystkich. Ostatnimi czasy tylko czytałam co tu piszecie i czekałam na efekty kuracji. Teraz już mogę co nieco napisać. Strasznie bałam się wysypu (myslałam, że będę wyglądać jeszcze gorzej - a gorzej się chyba już nie dało), ale nie było strasznie. Co miało wyjść to wyszło i szybko się zagoiło. Większość starych zmian mi się zagoiła. Biorę Izotek 4 miesiąc. Wyniki mam cały czas w normie. 3 tygodnie temu moja dermatolog powiedziała, że nie spodziewała się aż takich rezultatów i jest bardzo zadowolona z wyników kuracji. Ja się bardzo cieszę, bo wreszcie przytulając się do mojego Misia nie krzyczę "Auu boli!". Ze skutków ubocznych to standardowa suchość ust i czerwone plamy na rękach. Na suche plamy na rękach działa mi oliwka hippa a na dłonie ich krem na wiatr i nie pogodę. Nigdzie nie ruszam się bez Carmexa na ustach.

Pisałyście, że na twarzy łuszczy wam się skóra. Ja tego jeszcze nie zauważyłam, może dlatego że nie używam podkładu i ogólnie się nie maluje.

Mój problem to rumieńce. Jak jest gorąco, tak jak dzisiaj, albo popracuję trochę fizycznie to wyskakują mi rumieńce na policzkach i długo nie chcą schodzić. Ktoś jeszcze może ma ten problem i jakoś sobie z nim poradził. Ja na razie mam filtr do twarzy z Ivostinu do cery naczynkowej na dzień i masło kakaowe Ziaji na noc. Jakoś daje radę ale cudów nie ma. Może znacie jakiś lepszy sposób?