Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Moja kobieta jest dziwna i mnie denerwuje
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-10-27, 04:04   #25
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Moja kobieta jest dziwna i mnie denerwuje

Cytat:
Napisane przez jantrzeci Pokaż wiadomość
Piszę tutaj, bo chciałbym poznać kobiecy punkt widzenia na tę sprawę. Jestem ze swoją partnerką trochę ponad dwa lata i coś zaczyna być nie tak. Wypiszę rzeczy, które mnie niepokoją.
1. Obraża się często o dziwne rzeczy, jak ją pytam o co chodzi to mówi "nic, wszystko jest w porządku" a nadal traktuje mnie jak powietrze. Olewam to i po jakimś czasie jej przechodzi, ale czasem lepiej by było żeby się na mnie wydarła, że jej coś nie pasuje, a nie takie fochy. Nawet jak zachowam się źle to ona mówi "nic się nie stało" i nadal jest obrażona. Nie da się z nią za bardzo porozmawiać chyba że ją przycisnę, ale nie za bardzo chcę tak naciskać i pytać: o co chodzi, bo nie chcę wyjść na jakiegoś pieska.
2. Ona stopniowo czuje się coraz bardziej swobodnie przy mnie i to jest fajne, ale ostatnio trochę przesadza, mówi, że idzie się wysrać, że jej śmierdzi z buzi i mówi to tonem jakbym ja do kumpla mówił, wiecie o co chodzi? To mnie irytuje i mówię jej, że się dziwnie zachowuje jakby z kumpelką gadała, ale ona tego nie zmienia. Od czasu do czasu jest tylko zmysłowa i kobieca przez co coraz rzadziej mam ochotę na seks z nią i chodzę zdenerwowany.
3. Nie okazuje mi, że jej na mnie zależy. Czasem widzę, że się stara, a to coś ugotuje, a to zaprosi mnie do kina, ale nie ma takiej iskry, namiętności i jakby miłości w tym. Nigdy nie jest o mnie zbyt zazdrosna, nie przyzna się że jest zazdrosna, ewentualnie się nie odzywa i udaje obojętność. Jak mnie jedna laska podrywała to udawała, że nie widzi. A mnie się zaczęła marzyć temperamentna kobietka, która mi zrobi czasem awanturę o inną kobietę, powie wprost o co jej chodzi i że jest na mnie wściekła, a potem namiętny seks najlepiej. Jednym słowem brak tu emocji, choćby tych negatywnych...
4. Mam wrażenie, że mną manipuluje. To mnie jeszcze bardziej wkurza. Chce żebym jej robił różne przysługi, a ona robi wielką łaskę, że ma coś dla mnie zrobić. To się uwidacznia a takich sytuacjach, że np. proszę ją żeby po mnie podjechała, to 5 minut się zastanawia i mówi jakby mi robiła łaskę właśnie,a ja ją odwożę jak chce. Chyba też na tym polega miłość. Ona zawsze była wychowywana jako oczko w głowie i chyba trochę księżniczkuje. Przestałem jej robić te przysługi to może się trochę polepszyło, ale czy to normalne?

To te najważniejsze rzeczy, które mnie irytują. Wcześniej byłem tylko jeszcze z 2 kobietami, w tym raczej krótko. To zawsze tak jest po dłuższym czasie? Co mogę poradzić na to?
Mój punkt widzenia:
1. Fochy o nic nie do przyjęcia. Olać to, ewentualnie powiedzieć wtedy, że jak będzie miała ochotę porozmawiać jak dojrzały i dorosły człowiek, to wie gdzie Cię szukać i zająć się sobą. Też by mnie to denerwowało, ale nie dałabym tego po sobie poznać.
2. Dla mnie to zwyczajny braku kultury. Takim słownictwem nie operuje nawet przy kumplach Rozmowa, a jak nic to nie daje, to widocznie prezentujecie różne poziomy, a to nie dobrze.
3. Ja też nie jestem zazdrosna. Ufam i wierzę. Jeśli jakaś kobieta by Cię podrywała, a Ty byś tego nie uciął, byłby to początek naszego końca. Jestem typem dziewczyny, która lubi obserwować (nie od razu interweniować - rozmowy itd.), przyglądać się i wyciągać wnioski. Dlaczego? Bo chce poznać człowieka, z którym jestem, chce sprawdzić, co jest dla niego normą, a co nie i jeśli w którymś momencie dochodzi do sytuacji, że coraz częściej nasze wizje związku się rozmijają, a facet prezentuje wątpliwą dla mnie postawę moralną, nie ma dla mnie sensu tkwić w związku z takim typem człowieka. Nie wierzę, że ludzie z dnia na dzień się zmieniają. Skoro dla kogoś pewne zachowania są normą, to znaczy, że są normą, a ja nikogo nie mam zamiaru wychowywać. Dla mnie filtr to już jest zdrada. Bycie pasywnym podczas, gdy inni w widoczny sposób nas podrywają, jest zdradą. Z takim dupkiem, nie chciałabym być I nie nie umoralniałabym Cię, nie zrobiła dzikiej awantury, nie pobiła tamtej i nie skończyło by się to wszystko sexem
4. Przykład, który podajesz do mnie nie przemawia. Ja też od razu nie odpowiadam na pytanie tak, na wszystko się zgadzam, nie rzucam wszystkiego i nie lecę. Nie oczekuje tego również do tej drugiej strony. Wiadomo, że zależy to też od sytuacji. Pytasz ją, czy Cię podwiezie, a ona potrzebuje się zastanowić, bo wyobraź sobie, że może mieć już zaplanowanych kilka innych rzeczy.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2014-10-27 o 04:05
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując