Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
A to mi opowiadała znajoma z uczelni:
studencka brać zapaliła trawkę i położyła się spać w ciemnościach. Komuś zrobiło
się duszno i chciał otworzyć okno - rzucił więc w szybę butem. Szyba pękła.
Wszyscy oddychają z ulgą świeżym powietrzem... a rano okazuje się, że była to
szyba w regale...
i jeszcze jedno, przeczytane w GW jakieś 5 lat temu.Ale się uhahahałam wtedy:
Było sobie małżeństwo. Pewnego wieczoru pani czyściła jakąs plamę wacikiem z benzyną i potem ten wacik wrzuciła do muszli klozetowej. Po jakimś czasie jej mąż poszedł do kibelka z gazetką i papierosem i po "sesji" wrzucił niedopałek do kibla. Nastąpiło wielkie Buum! i facet wystrzelił z sedesu jak z procy,a że drzwi do wc były zamknięte więc w nie przywalił i stracił przytomność.
Przerażona żona wezwała pogotowie.
Facet miał poparzony tyłek, wstrząs mózgu i złamaną rękę.
Najlepsze, że sanitariusze, którzy go nieśli tak się śmiali, że jeden nie wyrzymał, puścił nosze i poparzony biedak dorobił się jeszcze złamania obojczyka.
|