Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz.2
uf, no to ja już po. chyba mój przypadek nie wygląda za ciekawie, bo gdy tylko usiadłam na fotelu to pani się skrzywiła i stwierdziła "oho. grzybica jak nic" i nawet nie badała mnie, tylko na chwilę włożyła palec i tyle.
dostałam leki dopochwowe i doustne. lekarka nie była zbyt rozmowna, a wtedy nie przyszło mi to jakoś do głowy, mam kilka pytań:
-wiadomo, że przy gynalginie zakaz współżycia, ale chodzę regularnie na basen, czy powinnam sobie odpuscić na czas leczenia?
-czy była możliwość zarażenia chłopaka, jeśli zabezpieczamy się prezerwatywą?
|