Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości

cathy22C · 2003-07-12, 20:27

Paula 78, wiem ,że są róznice w cenach pomiędzy bazarkiem a sklepem.Weź pod uwagę fakt ,że w sklepie więcej płacą za czynsz bo na bazarku to chyba tylko za miejsce.Nie wiem czy to był atak na mnie ale tak się poczułam. Ostatnio moja siostra kupiła sobie buty pod pałacem zapłaciła 140 zł,na drugi dzień odpadł jej flek i podeszwa się odkleiła,poszła do tego Pana który sprzedawał i pokazała co się stało a On nie dość ,że nie uwzględnił rękojmi to na dodatek kazał zostawić buty bez potwierdzenia gdy się nie zgodziła on poszedł i pożyczył od innych sprzedających druk reklamacji i zaczął wypełniać a w międzyczasie obsługiwał innych nie zwracając na nas(byłam wówczas z siostrą) uwagi,gdy się zdenerwowałyśmy i poprosiłyśmy o numer tel. do właściciela On odmówił i powiedział ,żebyśmy się zamknęły gdyż on wcale tej reklamacji nie musi przyjąć i postara się aby nie była uwzględniona.Wtedy siostra zabrała buty i odesłała do producenta, okazało się ,że na paragonie nie ma nawet pieczątki. Dlatego też po tym incydencie wolę zapłacic trochę więcej i mieć pewność ,że przynajmniej nie zostanę potraktowana jak intruz.

Przepraszam wizażystki wiem ,że powinnam napisać to w ploteczkach ale odpowiedziałam na opinię Pauli.

2003-07-12, 20:27	#13
cathy22C Raczkowanie Zarejestrowany: 2003-07 Wiadomości: 130	Re: Co pasuje do takiego obuwia????buty z bazarku i salonu? Paula 78, wiem ,że są róznice w cenach pomiędzy bazarkiem a sklepem.Weź pod uwagę fakt ,że w sklepie więcej płacą za czynsz bo na bazarku to chyba tylko za miejsce.Nie wiem czy to był atak na mnie ale tak się poczułam. Ostatnio moja siostra kupiła sobie buty pod pałacem zapłaciła 140 zł,na drugi dzień odpadł jej flek i podeszwa się odkleiła,poszła do tego Pana który sprzedawał i pokazała co się stało a On nie dość ,że nie uwzględnił rękojmi to na dodatek kazał zostawić buty bez potwierdzenia gdy się nie zgodziła on poszedł i pożyczył od innych sprzedających druk reklamacji i zaczął wypełniać a w międzyczasie obsługiwał innych nie zwracając na nas(byłam wówczas z siostrą) uwagi,gdy się zdenerwowałyśmy i poprosiłyśmy o numer tel. do właściciela On odmówił i powiedział ,żebyśmy się zamknęły gdyż on wcale tej reklamacji nie musi przyjąć i postara się aby nie była uwzględniona.Wtedy siostra zabrała buty i odesłała do producenta, okazało się ,że na paragonie nie ma nawet pieczątki. Dlatego też po tym incydencie wolę zapłacic trochę więcej i mieć pewność ,że przynajmniej nie zostanę potraktowana jak intruz. Przepraszam wizażystki wiem ,że powinnam napisać to w ploteczkach ale odpowiedziałam na opinię Pauli.