[sun_shine]

hmmm to nie byla chyba zbytnio wyszukana nazwa,cos w stylu "mieszanka ziołowa do rozjaśniania włosów" (jest tez wersja do przyciemniania wiec jak popytasz w aptece(?) albo zilarskim,to powinni wieidzec,o co chodzi)chyba byla z herbapolu,w opakowaniu bylo ok.6 woreczkow napelnionych ziolami,ktore trzeba bylo zalac wrzatkiem,odczekac az sie zaparza,dobrze wycinsnac i "herbatka" płukać włoski,niestety nie moge nic o rezultatach powiedziec,bo nie mam do tego cierpliwosci(zuzylam ze 3 woreczki,a widocznie za malo
jescze oswiecilo mnie,w gazecie kiedys wyczytalam ze mozna sprobowac rozjasnic pojedyncze pasemka traktujac je soczkiem z cytyny i dla polepszenia efektu poddac sie dzialaniu sloneczka,ale dzialania nigdy nie sprawdzalamPozdrawiam i zycze powodzenia ,jak cos sobie przypomne to jescze dopisze