2006-03-23, 10:10
|
#23
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 933
|
Dot.: Diane 35 brał ktos?
A teraz pytanie z innej beczki - dlaczego w ostatnich latach metoda zastępczej kuracji hormonalnej, (która tak radośnie była promowana przez naszych ginekologów wcześniej)- została tak bezlitośnie zredukowana do niezbędnego minimum? Mam na myśli ilość pacjentek którym przepisuje się hormony w innych celach niż "anty" (chociaż tu też sprawa jest dyskusyjna)?
Dlaczego stało się to po ostrej dyskusji ginekolodzy kontra onkolodzy? I jak się okazało argumenty tych drugich były bardziej przekonujące.
P.s.
sorry ale argument typu :
Cytat:
Lekarki stwierdziły, że każde tabletki mają skutki uboczne (ja nie odczuwam żadnych)a poza tym jakby Diane faktycznie miała takie straszne skutki już dawno byłaby wycofana z rynku.
|
są po prostu śmieszne...a w czyim interesie byłoby wycofanie tego specyfiku z rynku skoro jest kupowany na kopy z powodu pryszczy?
dopóki pokolenie Diane 35 nie wymrze na raka, to nikt tego z rynku nie wycofa
P.P.S.
Cytat:
Tak wiec moje drogie dziewczyny DIANE-35 JEST JEDYNYM (CHYBA?) LEKIEM SKUTECZNYM W CIEZSZYCH OBJAWACH HIPERANDROGENIZACJI DZIAŁAJĄCYM JEDNOCZEŚNIE ANTYKONCEPCYJNIE.
pozdrawiam Kaśka
|
i tak powinno się postępować - to jest lek! i tak jak w przypadku wszystkich innych leków przepisuje się go tylko wtedy gdy przewidywane efekty pozytywne przewyższają ryzyko zastosowania...tym bardziej jeśli to jest taki syf jak diane 35
|
|
|