[Sylwiasta]

Nr 1 to u mnie piling z cukru, oleju i cynamonu/olejkow eterycznych (do ciala) - proste do zrobienia, skuteczne w dzialaniu. Jak bywam leniwa - zastepuje go masazem wlosiana szczotka
Nr 1 a tonik z niefiltrowanego octu jablkowego, zaczynalam od lyzki octu na 100 ml wody (przegotowanej), potem pol na pol a skonczylam na przecieraniu sie samym octem, wylewanym tylko na lekko zwilzony woda wacik.
Swietna kuracja wiosenna, mozna stosowac takze wewnetrznie.Teraz mam Clinique Mild z BHA ("tylko" 0.5%) i wystarcza.
Nr 1 b olej do ciala : mieszanka oliwy z oliwek, oleju jojoba i oleju winogronowego z ulubionym olejkiem eterycznym (aktualnie jasminowym), dodatkiem witaminy E 400 j. Oleje i olejki w mieszance ulegaja zmianie np. z oliwy na olej ze slodkich migdalow, ylang-ylang itd. Nakladam na mokre cialo po prysznicu.
Nr 1 c maseczka aspirynowa - szlagier pielegnacyjny, znany wiekszosci Wizazanek: stosuje raz w tygodniu, 4 aspiryny Bayer mieszam z lyzka naturalnego jogurtu bez cukru, np. Bakoma. Trzymam na buzi okolo 20-30 minut. Cera jak nowa, pory domkniete, zaskorniki ida precz.
Nr 1 d mieszanka pudrowa beztalkowa, jako, ze uzywam filtrow LRP:
skrobia + puder Hauschka do ciala + Translucide dla nadania koloru. Mam wreszcie zamiar ja urozmaicic przed zima - dostalam od cudownego Asinka niezbedne do takiego testowania polprodukty, rozne inne maczki, siliki.
Nr 2 - samorobione serum z kwasu askorbinowego i wit E z kropla alkoholu. Na drugim miejscu, jako, ze ostatnio sie rozleniwilam i nie robie tak czesto jak powinnam i w dodatku nosze sie z zamiarem nabycia gotowego kremu z 5% wit C (LRP).

Nie jestem jakims wyrafinowanym "mieszaczem" - uzytkuje tylko to, co mi jest potrzebne i nie wymaga zbyt wiele wysilku przy zrobieniu. Jednak na cere przy tym minimum wysilku z mojej strony nie narzekam, wrecz przeciwnie