Witam Biochemiczki, nie często się tutaj udzielam, ale czytam regularnie
Z cerą naczynkową użeram się od bardzo dawna, już myślałam, że udało mi się ją okiełznać, ale ostanio znowu wariuje.
Długo stosowałam Avene Antirougeurs Riche na dzień i Diroseal na noc. Diroseala sobie nie szczędziłam, kładłam na twarz co noc przez kilka miesięcy. Buzia jak z obrazka, naczynka zniknęły, przestałam nawet używać podkładu. Potem dodatkowo zaczęłam stosować filtry LPR /bez alkoholu/ i w ogóle było super
Na zimę zmieniłam trochę pielęgnację, bo moja skóra zrobiła się sucha jak wiór- na dzień używam Avene Hydrance Optimale Riche, na noc kładę też głównie ten krem, raz w tygodniu Diroseal i Active C.
Podklad wciąż ten sam- City Matt Lirene, kamuflaż ArtDeco.
No i coś się z cerą dzieje- naczynka sie porozszerzały, jedno po okiem pękło. Na policzku zrobiła się czerwona plamka, która się łuszczy i swędzi, czasem wygląda jak krostka. Odstawiłam wit.C i Diroseal, skóra nadal świruje- sucha, zaczerwieniona. Kończą mi się pomysły, co z tym robić :/
Macie może jakies wskazówki
?