[gałgan]

Mam 23 lata i tłustą cerę. Od kilku tygodni strefa T zanieczyszcza się bardziej niż zwykle (mam więcej zaskórników), a na czole pojawiają się niewielkie wypryski (w formie grudek, niektóre mają białe czubki). Wiosną przez dwa miesiące (z dobrym skutkiem) używałam emulsji Cleanance K Avene. Obecnie oczyszczam skórę żelem i tonikiem z serii Visibly Refined Neutrogeny, na noc smaruję twarz matującym kremem beztłuszczowym, a w dzień żelem - kremem matującym Avene z filtrami 20 (nie opalam się). Poza tym przez ostatnie 2 tygodnie co wieczór (jako kurację przeciwtrądzikową) nakładałam na twarz maseczkę Salicam z serii Pharmaceris T; regularnie używam też maseczki nawilżającej (moja skóra pomimo, że tłusta, czasem przesusza się i łuszczy). Chciałabym poprawić wygląd mojej cery, ale niestety w najbliższym czasie nie będę mogła się wybrać ani do dermatologa, ani do kosmetyczki. Zaczęłam rozważać ponowny zakup Cleanance K, albo Effaclar K LRP, ale mam spore wątpliwości, bo wiem, że stosowanie takich kremów nie jest wskazane latem (a poza tym czy nie jest za wcześnie na ponowne złuszczanie skoro robiłam to wiosną? I czy stosowanie jednego z tych kremów w połączeniu z żelem i tonikiem VR [które też zawierają kwasy] byłoby bezpieczne?). A może lepiej byłoby kupić krem OCTOPIROX z serii Pharmaceris T (czytałam na KW, że ładnie oczyszcza pory, a poza tym zapobiega łuszczeniu)? Albo krem Biodermine (zawiera kwas salicylowy i wyciąg z drożdży)? Jestem zdezorientowana i będę wdzięczna za wszelkie porady.