[Meariel]

Witam wszystkich!
Juz ponad dwadzieścia lat jestem (nieszczęśliwą?) posiadaczką opadających kącików oczu, więc muszę sobie z tym jakoś radzić.
Takie oczy narzucają niestety pewne ograniczenia w makijażu, ale tez dają niezle pole do popisu w temacie "jak to troche zatuszowac".

Oto jedna z moich propozycji.
Makijaż zrobiony brazowym Italian Beauty, rozowym Inglotem i beznadziejnym tuszem do rzes Maybelline (dlatego nie patrzymy na rzęsy )


1) Bierzemy oko z opadajaca powieka (gole oko Meariel)

2) Ciemna kredka rysujemy kreske od miejsca w ktorym oko zaczyna opadac (od polowy). Nie musimy sie starac, by kreska byla rowna, bo zaraz bedziemy ją rozcierac

3) 4) Ciemny cien nakladamy pedzelkiem na kreske, rozcieramy, potem bierzemy jeszcze troche cienia i rozcieramy ku gorze i ku zewnętrznej czesci oka

5) Ciemnym cieniem robimy kreske na dolnej linii rzes. Kreska powinna byc mocniejsza w zewnetrznej czesci i coraz slabsza od wewnatrz, czyli nakladamy cien na zewnetrzna czesc i rozcieramy do srodka oka (ta kreska na dole to opcjonalnie, bo zmniejsza oko i nie zawsze pasuje, ale ja bardzo lubie )

6) Jasny cien nakladamy na wewnetrzna czesc powieki, rozcieramy ku zewnetrznej czesci, staramy sie delikatnie rozetrzec granice miedzy jasnym i ciemnym cieniem

7) Tuszujemy rzesy, bardziej wyciagamy te zewnetrzne, wewnetrzne mniej (nie widac tego na zdjeciu, bo jak wspominałam badziewny tusz mam)


Ostatnia para oczu jest Fotoszopowana (podkrecony został kontrast, by bardziej uwidocznic roznice miedzy jasnym i ciemnym cieniem).
Wszystkie zdjecia robione w sztucznym swietle (lampa błyskowa) bo nie miałam naturalnego do dyspozycji


UPDATE: 22 wrzesnia 2006
No cóż. patrze na to z perspektywy czasu i widzę troszkę błędów. Np. ta kreska kredką do oczu jest źle pociągnięta, za bardzo schodzi w dół.
Może pokuszę się o kolejne krok po kroku, w koncu jestem bogatsza o cały rok doświadczenia w malowaniu swoich oczu