2004-09-29, 14:38
|
#18
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Re: Najbardziej sexowne perfumy, czyli...
Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że mężczyźni zachwycają się zapachami waniliowo - korzennymi, słyszę komplementy ilekroć mam na sobie "Hypnotic Poison" Diora, taki śmietankowo-deserowy , a jeszcze więcej, jeśli pomieszam to z podstawowym "Poison".
Szalenie podoba się też "Youth Dew" Estee Lauder, ale użyte w minimalnej ilości (no i na każdej skórze pachnie inaczej, na mojej przyjemnie słodko-gorzko, ale zdaję sobie sprawę, że prosto z butelki może odstraszać) - tak, żeby "pojawiał sie i znikał" zachęcając do bliższego kontaktu
Mój tato zachwyca się też "Knowing" Estee Lauder, które namiętnie kupuje mamie
A mój ex, no cóż, lubił kiedy używałam "Pleasures" Estee Lauder, choć ja nie mogłam już tego zapach ścierpieć. I (niestety) znam więcej facetów, na których działa właśnie ten zapach.
Szalenie podoba się też "Hot Couture" Givenchy, w związku z czym noszę się z zamiarem kupna.
Kiedyś używałam też "Tresor" Lancome i pamiętam, że zapach robił niekiepskie wrażenie, to pewnie te róże i miód...
Ale oczywiście wszystko zależy od indywidualnych upodobań i przede wszystkim od własnego zapachu, żeby perfumy z nim współgrały i go podkreślały, a nasze feromony akurat szczęśliwie odpowiadały danemu przedstawicielowi płci przeciwnej...
|
|
|