[MagJa]

Generalnie staram się zużywać wszystkie kosmetyki do końca, nooo chyba, że uda mi się je wymienić na Targowisku lub komuś opchnąć
Ale te, co zużyłam i do nich ciągle wracam to
- mleczko do demakijażu oczu Corine de Farme
- peeling do paznokci i skórek KillyS
- antyperspirant w kremie Pur Desir Yves Rocher
- Etiaxil roll-on do skóry wrażliwej
- pianka do igieny intymnej z zieloną herbatą Bielenda
- emulsja do Higieny intymnej Lactacyd
- mleczko tonizujące Garnier (żółte)
- krem do rąk Neutrogena
- sztyft do ust Neutrogena
- krem do rąk Ziaja AretinaQ
- szampony i balsamy Gliss Kur
- fluid-sprężyna do loków Osmo Essence
- tonik i żel z serii do cery mieszanej Eris Lirene
- tonik Melisa Uroda
- podkład Rimmel Recover
- puder sypki APC (co prawda jeszcze drugiego nie kupiłam, bo pierwszego mam resztki, ale zamierzam kupić, jak tylko go wykończę)
- pasta Colgate Herbal
- Wax dla blondynek
- scrub do ciała z brązowym cukrem Planet Spa Avon
Nie znaczy to, że wszystkich tych kosmetyków używam non stop, bo wiadomo, że jak każdą kobietę ciągnie mnie do nowości, ale generalnie zwykle po takim skoku w bok potulnie wracam do moich sprawdzonych typów.
Jak mi się jeszcze coś przypomni, to dopiszę, bo coś mało mi tego wyszło...