[slawa]

Napisane przez Sylwiasta

I tu sie mylisz.
Zanim na stale zaczelam pilnie stosowac wysokie filtry, tez nie wychodzilam z domu bez podkladu (malo go nakladalam bo malo) pod ktory nakladalam krem z 15spf....Ech, to byly czasy...
Teraz (prawie dwa lata) cera tak sie poprawila, ze nawet korektor nie jest mi potrzebny!
Tylko grubo filtr, skrobia i lekkie omiecenie buzi bronzerem. Wszystko nakladane delikatnie, zeby nie zetrzec warstwy filtra. W polowie dnia reaplikacja - zmywam chusteczka filtr, nakladam nowa jego warstwe, chwile czekam i pudruje.
Nigdy nie mialam tak swietnej cery!
A jak bosko ona wyglada jak sie na wieczorne wyjscie czlowiek wymakijuje tymi wszystkimi rozami w kremie, podkladami Chanel, rozswietlanjacymi pudrami - lepeij niz modelki z Vogue
No, ale jak to baba, ktorej zawsze malo ,ostatnio poprawiam sie jeszcze Acne-Dermem. A tutaj spf 60 i ppd 28 to juz absolutny obowiazek.

Sorki,podepnę się, jeśli pozwolicie. Też, jak zaczęłam używać filtrów (Bioderma Photoderm Flush spf 50) zauważyłam ogromną (dosłownie) różnicę, wreszcie jestem zadowolona ze stanu mojej cery. Ale na zimę chciałbym ożywić twarz właśnie jakimś podkładzikiem, a tu ciągle mam wątpliwości, czy używać czy lepiej nie. Ale ja właściwie , jako laik, chciałam zapytać co to jest "ppd" Wybacz Sylwiasta, ale kurcze, albo nie wiem, albo wiem, tylko gdzieś wyparowało. Dzęki