[malva*]

Też jestem posiadaczką brązowych, dość ciemnych oczu i mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Na początek dodam, że jestem strasznym bledziuchem, kolor włosów umiarkowany blond i baardzo ciemne, prawie czarne brwi (naturalne, nie ingerowałam w ich kolor). Oczy dość małe, rozstaw chyba standardowy.
W moim przypadku pięknie wydobywają oczy odcienie... brązów. Tak, właśnie brązów. Pięknie współgrają z tęczówką - zazwyczaj do zewnętrznego kącika ładuję ciemny i przechodzę do jaśniejszych. Jeśli nie decyduję się na brązy pięknie tęczówkę podkreśla też świetlisty róż pod łukiem brwiowym. Sprawdza się też eyeliner, ale tylko w czarnym kolorze i w nie przesadnej grubości kreski. Oczywistym jest też mocne tuszowanie - i górnych i dolnych rzęs.
Pojawiły się jakieś wpisy na temat śliwkowego i innych filetów - akurat ja w nich wyglądam fatalnie - ze względu na bladą cerę przypominam kibola, który właśnie wrócił z ustawki.
Wszystkie odcienie jednak nakładam metodą prób i błędów - nigdy nie wiadomo jak zagrają "na powiece". Niespodziewanym efektem był dla mnie także mix dość tęczowy - granat, potem niebieski i dwa odcienie zieleni. Tęczówki były wtedy niewiarygodnie wyraziste, jednak na taki makijaż pozwalam sobie tylko "od święta".
Mam nadzieję, że moje przykłady Wam się przydadzą

Edit: Zdjęcie profilowe nieaktualne, nie posiadam już tak ciemnych włosów!