Re: na zakręcie czyli bez pracy...
Witaj Mandarynko... Skąd ja to znam... Jestem w takiej sytuacji jak TY od lipca, czyli już 4 miesiące. Moja firma ogłosiła upadłość, a była to spółka gminy...???!! Szukam pracy przez znajomych, internet i w prasie, ale na moją niekorzyść działa nauka (jestem na ostatnim roku uzupełniających studiów magisterskich zaocznych - więc nie jestem dyspozycyjna) i to że jestem w wieku rozrodczym (jako 28-latka jetem traktowana na rozmowach jakbym miała zaraz po podjęciu pracy zajść w ciążę). Na jednej z rozmów pytanie o ciążę było pierwszym jakie usłyszałam! Pomimo, że posiadam 8-letnie doświadczenie zawodowe i naprawdę mogę się już czymś wykazać. I jestem coraz bardzej załamana. Wiem jednak że nie mogę się poddać (oprócz szukania pracy uczę się w domciu języków). Pamiętaj, nadzieja jest najważniejsza. Nie trać jej i szukaj pracy! Tylko szukając pracy znajdziemy ją, bo sama do nas nie przyjdzie - to aki oklepany tekst, lecz prawdziwy! Pozdrawiam
|