[mona1978]

Hm ja mogę śmiało powiedzieć,że moje cienie pod oczami nigdy się ze mną nie rozstają Przede wszystkim SEN - jest podstawą. Na noc nakładam krem pod oczy a na dzień to zależy, jeżeli mam dłuuuugaśne wyjścia to raczej nie ponieważ korektory nie bardzo z kremem współgrają. Na początek biały korektor, który rozświetli miejsca sine, potem zielony, a gdy to nie zadziała wtedo dodatkowo dokładam korektor o 1-2 tony jaśniejszy od podkładu albo żółty. Jest troche tego kamuflażu. Stosuję to tylko na wielgachne wyjścia, na codzień ograniczam sie do korektora żółtego, jeżeli ten nie pomoże dopiero dodaję zielony. Nic więcej. A jeżeli i to nie pomoże nigdzie nie wychodzę - ide spać nie no żartuję z tym spaniem i wychodzeniem.

Pozdrawiam