Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - emigrancki los;)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-06-27, 19:27   #25
Camomile
Zadomowienie
 
Avatar Camomile
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: emigrancki los;)

Hej Vanilla i koleżanki Wizażanki .
Przeczytałam sobie Twoją wypowiedź i tak sobie myślę, że mam bardzo podobne odczucia.

W Anglii jestem od niedawna (od marca tego roku), ale wcześniej mieszkałam 2 lata za granicą (w USA i Japonii). W Anglii czuję się najmniej obco, w końcu Polska jest bliżej niż z innnego kontynentu , no i mieszkam razem z TZ, ale uczucie obcości pozostaje.
Też mi się wydaje, że Angielki są powierzchowne, jakoś nie mogę załapać z nimi bliższego kontaktu - ale może za mało się staram, no i w sumie krótko jeszcze tu jestem... Ale wydaje mi się, że nie będzie tu takich przyjaźni jak w Polsce. No cóż.

Poza tym też mnie denerwują uprzedzenia do mnie z tej okazji że jestem Polką. Na razie nie spotkałam się z jakimiś bezpośrednimi komentarzami, ale mam parę osób w pracy (na szczęscie innym dziale), które twardo mnie ignorują. Nie jest to miłe, ale trudno, ja też przestałam je zauważać .

"Small talk" też mi się rzuca na nerwy, gadka o niczym, bez sensu...
I żałuję, że nie znam angielskiego na tyle, żeby rzucić dowcipną ripostę kiedy trzeba

A, pożalę się jeszcze . Nie cierrrrrpię ohydnego angielskiego jedzenia. To co nam serwują w stołowce w pracy przechodzi wszelkie granice. Aż mam ochotę zrobić zdjęcie.

Ale sobie ponarzekałam. Pewnie im dłużej tu będę siedzieć tym więcej rzeczy do narzekania się znajdzie , więc nie wykluczam, że jeszcze coś dopiszę później

Czasem (czyli głównie w poniedziałki, ciekawe dlaczego...) dopada mnie też tesknota za rodziną, przyjaciółmi (na szczęście moja przyjaciółka przyjedzie w odwiedziny w sierpniu ) i za miejscami, które lubiłam odwiedzać mieszkając w Polsce (warszawskie parki, Powsin, Wola Park, wieś gdzie jeździłam często na wakacje itp. itd.).

Z drugiej strony jednak, to co się w Polsce dzieje (oglądam czasem wiadomości w internecie) tylko zniechęca mnie do mieszkania tam. I to prawda, że bycie "jedną spoza" jest 100 razy gorsze niż bycie "jedną z", to jednak cenię sobie spokojne i stosunkowo bezstresowe życie tutaj...
Zresztą pamiętam, że zawsze strasznie przeżywałam powroty do Polski po dłuższym pobycie za granicą i marzyłam żeby wrócić z powrotem tam skąd przyjechałam. Może teraz uda mi się zostać tutaj, tj. w Anglii, na dłużej. Trzymajcie kciuki.
I piiiiiszcie jak Wam się mieszka poza granicami, BARDZO chętnie poczytam

Tinker, a gdzie dokładnie będziesz mieszkać w Kaliforni, jesli można wiedzieć? (Jestem ciekawa, bo mieszkałam koło Santa Rosy, która jest niedaleko San Francisco i bardzo mile wspominam ten pobyt).

Pozdrawiam
Camomile jest offline Zgłoś do moderatora